[#wpiaugdumnyzabsolwentow] Katarzyna Gruszecka-Spychała (absolwentka 2005) - radca prawny o wszechstronnym międzynarodowym wykształceniu

W najnowszym (7.) odcinku naszego cyklu #wpiaugdumnyzabsolwentow z przyjemnością prezentujemy rozmowę z p. Katarzyną Gruszecką-Spychałą, absolwentką WPiA UG z 2005 r.

[#wpiaugdumnyzabsolwentow] p. Katarzyna Gruszecka-SpychałaKatarzyna Gruszecka-Spychała to radca prawny o wszechstronnym międzynarodowym wykształceniu – oprócz studiów na naszym Wydziale ukończyła The School of American Law (UG/Chicago-Kent College of Law) oraz Leadership Academy for Poland. Już podczas studiów wyróżniła się, wygrywając ogólnopolski konkurs krasomówczy organizowany przez ELSA. W latach 2014-2024 pełniła funkcję wiceprezydentki Gdyni ds. gospodarki, gdzie zajmowała się m.in. inwestycjami w transport nisko- i zeroemisyjny oraz działaniami na rzecz Klastra Wodorowego i Pomorskiej Doliny Wodorowej. Odpowiadała za strategię rozwoju miasta, planowanie przestrzenne, politykę gospodarczą oraz nadzór właścicielski, nadzorowała pracę Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego oraz Centrum Nauki Experyment. Była współprzewodniczącą Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych Obszaru Metropolitalnego Gdańsk-Gdynia-Sopot i od dwóch kadencji jest członkinią Zespołu Zadaniowego Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju PAN. W 2020 roku, jako jedyna dotąd Polka, odebrała nagrodę The Innovation In Politics w kategorii Economy za projekt "Gdynia wspiera przedsiębiorców w czasie COVID-19". Trzykrotnie zdobyła dla Gdyni tytuł "Polish City of the Future" w rankingu FDI Magazine. Obecnie sprawuje funkcję Wiceprezeska Zarządu ds. Finansów i Zarządzania Aktywami w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia S.A.


 

[WPIA UG]: Proszę podzielić się z nami jakimś wspomnieniem z czasów Pani studiów na naszym Wydziale.

Wymienię dwa – jedno zabawne, a drugi dość poważne. To pierwsze dotyczy egzaminu z tzw. konstytutów, który uchodził za trudny. Pamiętam, że zdawaliśmy go w czasie którejś z wielkich piłkarskich imprez – nie przypomnę sobie dziś FIFA, czy UEFA, ale wszyscy żyli transmisjami meczów. Mówiło się, że zdanie egzaminu na podstawie wiedzy jest niemal niemożliwe, ale są dwa wytrychy – dyskusja o bieżących sprawach publicznych albo o ostatnim meczu. Ten pierwszy był dla mnie banalny – naprawdę tym żyłam i miała się czym wykazać. Ten drugi to dramat – o piłce do dziś raczej nie mam pojęcia. I faktycznie, najpierw padło jakieś pytanie dotyczące życia politycznego. Wdałam się w ożywioną dyskusję z egzaminatorem. Potem – o mecze. Próbowałam sobie w panice coś przypomnieć, ale wszystko pomieszałam. Powiedziałam wprost, że dla mnie to nie do opanowania,  w przeciwieństwie do prawa konstytucyjnego i nie będę się dalej kompromitować, ale chętnie odpowiem na jakieś pytanie ustrojowe. No i uratowałam piątkę, wzbudzając zdumienie na korytarzu przed salą. Wytrych okazał się znacznie trudniejszy od przedmiotowej materii. Drugie to konkurs krasomówczy, organizowany przez Elsę. W finałowym etapie ogólnopolskim, w jury zasiadali prezesi SN, NSA i TK. Miałam przyjemność go wygrać, ale chyba nie radość z sukcesu była najważniejszą emocją, tylko przejęcie, że mówiłam do takich autorytetów. To było dla mnie naprawdę bardzo ważne. Dziś, po tym co stało się z praworządnością, chyba już kontakt z prezesami sądów i trybunałów, niezależnie od ich osobistych przymiotów, nie może już mieć posmaku dotknięcia absolutu. Szkoda, bo to było piękne i inspirujące. Zarazem, trafił mi się kazus administracyjny. Od tamtej chwili zaczęła się moja miłość do tej dziedziny prawa, która wcześniej zdawał mi się nudna. I, jak widać, już w niej zostałam.

[WPIA UG]: Podejrzewamy, że prawo to Pani największa pasja, ale czy ma Pani również jakieś inne pasje i zainteresowania?

Pasji i zainteresowań mam znacznie więcej, niż godzin w dobie, które pozwalałyby na ich realizację. Najważniejszą z nich jest na pewno Italia. Fascynuje mnie wszystko, co z tym krajem związane – historia, kultura, do której zaliczam oczywiście także kuchnię, piękno przyrody, powalające zabytki sztuki i architektury. Klimatem też nie gardzę. Oprócz zachwytu czysto estetycznego, źródłem mojego niesłabnącego zainteresowania jest przede wszystkim przekonanie, że z tej części świata pochodzi tak wiele naszych korzeni cywilizacyjnych. Jest dla mnie bardzo wzruszające, kiedy patrzę na pozostałości po Etruskach i wyobrażam sobie, jak żyli, tyle wieków temu… Podobnie, gdy spaceruję uliczkami Rzymu, znanego mi może nie aż tak jak Gdynia, ale z pewnością nie gorzej od Warszawy i wszędzie widzę ślady, które nie tylko są dowodem na czyjś los sprzed wieków, ale i odcisnęły piętno, czasem nie bardzo wyraźnie widoczne, ale za to doniosłe, na dziejach Europy, obecne do dziś. Albo gdy w Umbrii spaceruję po całkowicie odludnych miejscach, naznaczonych obecnością i twórczością św. Franciszka, a potem prowadzę dyskusję o całkowicie nowoczesnym i całkowicie świeckim filmie sprzed kilku miesięcy, który w całości utkany jest z motywów kulturowo franciszkańskich.  Na drugim miejscu na podium pasji stawiam kino, a na trzecim muzykę klasyczną, w szczególności barokową. Uwielbiam też podróżować i czytać. Bardzo żałuję, że od tak wielu lat klasyczna humanistyka jest mniej ceniona niż nauki ścisłe, a w związku z tym w społeczeństwie maleje umiejętność oraz szacunek dla umiejętności odczytywania kodów kulturowych oraz powtórek z historii. Elementy klasycznej edukacji zawarte w programie kierunku prawo, takie jak łacina czy przedmioty historyczne i filozoficzne są tu cennym wyjątkiem.

 

[WPIA UG]: Pani kariera zawodowa jest naprawdę imponująca – ukończyła Pani aplikację radcowską oraz italianistykę. Pełniła Pani m.in. funkcję Wiceprezydentki Gdyni ds. Gospodarczych, była Prezesem Zarządu Agencji Rozwoju Gdyni. Obecnie sprawuje Pani funkcję Wiceprezeski Zarządu ds. Finansów i Zarządzania Aktywami w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia S.A.. Aktywnie działa Pani również w Polskiej Akademii Nauk oraz Związku Miast Polskich. Serdecznie gratulujemy tak bogatego dorobku!
Czy studia prawnicze na naszym Wydziale pomogły Pani w tej niezwykle dynamicznej i różnorodnej ścieżce kariery? Jakie umiejętności zdobyte na studiach okazały się szczególnie przydatne w pracy na styku prawa, gospodarki i zarządzania?

Bardzo wcześnie zaczęłam pracować. Byłam jeszcze w liceum, kiedy trafiła mi się szansa wolontariatu w centrum prasowym PAP organizowanym z okazji pielgrzymki Papieża Jana Pawła II do Polski. To były zupełnie inne czasy, nie było wifi, taśma filmowa z nagraniem papieskich homilii była kopiowana na VHS. „Nowe czasy” dawały ogromne szanse ludziom młodym i niedoświadczonym i ja z tego skorzystałam, nurkując w wielki świat dziennikarzy z całego świata. Pomagała mi bardzo dobra znajomość angielskiego oraz podstawowa włoskiego. Po takim doświadczeniu kolejne propozycje pracy sypały się jedna po drugiej i w zasadzie całe studia łączyłam pracę z nauką – po trzecim roku robiąc więcej miejsca dla praktyk typowo prawniczych. Jednak myślę, że mogę odpowiedzialnie powiedzieć, że to aktywności medialne i zakresu produkcji kulturalnej zawiodły mnie do samorządu – co nie było moim planem życiowym. Tej szansy nigdy w życiu bym nie – jak to mówi młodzież – ogarnęła, gdyby nie przygotowanie prawnicze. Dawało mi ono swobodę poruszania się w gąszczu norm i łatwość omijania min. Choć dziś raczej nie piszę samodzielnie pozwów, umów, ani nie reprezentuję podmiotów w sądzie, myślę, że nadal ok 30% czasu pracuję jak typowy prawnik i jest to dla mnie bezcenne. A co najważniejsze, często słyszę komplementy, że mam dar logicznego myślenia i jasności wywodu. Odpowiadam wówczas, że to nie żaden dar, tylko dobrze wytrenowane na studiach rzemiosło.

[WPIA UG]: Czy zdradzi nam Pani swoje zawodowe plany?

W tej chwili w 100% koncentruję się na wyzwaniach związanych z Portem w Gdyni. W dobie, gdy porty przestały być „zwykłymi” przedsiębiorstwami handlowymi, a pełnią coraz więcej ról z pogranicza handlu i administracji, wdrażając rozmaite, konieczne polityki za zakresu dekarbonizacji czy związane z bezpieczeństwem, jest tych wyzwań naprawdę wiele i to bardzo zróżnicowanych. Cokolwiek będę robić w przyszłości, na pewno będzie to miało jakiś związek ze sferą publiczną, która jest mi bardzo bliska – mimo, że pracuje się w niej trudniej, a zarabia mniej niż na rynku prywatnym. Na emeryturze chciałabym się zająć coachingiem i mentoringiem oraz napisać książkę. Albo kilka.

[WPIA UG]: Jako absolwentka naszego Wydziału, patrząc z perspektywy swojego doświadczenia życiowego i zawodowego, jakiej rady udzieliłaby Pani Studentkom i Studentom swojego macierzystego Wydziału – związanej z czasem studiów, jak również późniejszą karierą zawodową ?

Po pierwsze, nie ulegać nowym trendom i nie wierzyć, że sukcesy spadają z nieba. Jeśli – to wyjątkowo, a wyjątki tylko potwierdzają regułę, że trzeba na nie ciężko zapracować. Work-life balance jest ważny, ale kto chce zbierać owoce, ten musi się umordować przy ich sadzeniu i pielęgnacji. Po drugie, nie tracić szans do zdobywania doświadczenia zawodowego, w tym międzynarodowego – jest bezcenne. Po trzecie – interesować się czymś poza studiami, bo bez tego nie ma rozwoju osobistego. Czwarta rada jest ogólna, na całe życie (zawodowe, ale i prywatne), a nie tylko czas studiów. Trzeba mieć w sobie otwartość na zmianę. Nie walczyć z nią, co jest naturalną skłonnością naszych umysłów, ale trzeźwo oceniać i wtedy, kiedy warto - korzystać. Ocena, czy warto – bywa trudna. Staje się łatwiejsza, gdy zdejmujemy z siebie przymus natychmiastowych reakcji. Wyjdź z siebie, stań obok, przyjrzyj się na chłodno. Zobaczysz więcej, wybierzesz mądrzej.

[WPIA UG]: Bardzo dziękujemy za rozmowę.


 

Pokaż rejestr zmian

Data publikacji: wtorek, 27. Maj 2025 - 10:16; osoba wprowadzająca: Sławomir Dajkowski Ostatnia zmiana: wtorek, 27. Maj 2025 - 10:55; osoba wprowadzająca: Marcin Wiszowaty